Bańki mydlane to znany i lubiany sposób relaksu i aktywnego wypoczynku. Mydlane, fruwające kształty upodobały sobie najbardziej dzieciaki, które wprost uwielbiają biegać w ciepłe dni za bańkami. Kiedyś do tej zabawy używane był wyłącznie bardzo małe, skromne buteleczki i obręcze. Teraz jak grzyby po deszczu wyrastają coraz to nowi street performerzy, którzy postanowili wznieść sztukę puszczania baniek na nowy poziom. Efektem są ogromne bańki o pięknych barwach. W czym tkwi sekret przygotowania płynu? Czy da się go zrobić w domu?

 

Płyn do dużych baniek mydlanych

 

Umówmy się, że przyrządzenie płynu do dużych baniek mydlanych nie jest chemią wyższych lotów, aczkolwiek wymaga dobrania odpowiednich składników do zamierzonych efektów. Z początku sprawa wydaje się być prosta – potrzebna jest woda, jakiś spieniający się detergent czy mydło i voila! Jest nieco bardziej skomplikowane. Proporcje pełnią tutaj istotną rolę, ważna jest też wysoka jakość detergentu. Warto zacząć gromadzenie materiałów od płynu do mycia naczyń, który świetnie się sprawdzi w każdych warunkach. Oczywiście trzeba zaopatrzyć się w wodę. Nie może to być jednak zwykła woda wodociągowa – już wyjaśniam dlaczego. Kranówka nie zawsze jest odpowiedniej jakości, dlatego dla pewności lepiej kupić baniak wody destylowanej. Będzie to solidna baza pod resztę płynu. Butelkę kupimy już za jakieś parę złotych. Następnymi składnikami są gliceryna i rodzaj lubrykantu (wazelina). To one zapewniają sprężystość i wytrzymałość. Glicerynę i wazelinę można nabyć w każdej aptece – będzie to wydatek rzędu paru złotych. Jak widać, za mniej niż 20 zł jesteśmy w stanie stworzyć mieszaninę, dzięki której wywołamy sporo uśmiechu na twarzach dzieci i dorosłych!

 

Jakie proporcje składników?

 

Satysfakcja każdego z nas zależy ściśle od proporcji składników przedstawionych powyżej. Zaczynamy od lekkiego podgrzania wody, do której dodajemy parę kropel gliceryny i lubrykantu. Później doradza się dodanie płynu do mycia naczyń (lub innego silnie pieniącego się środka) w stosunku 1 do 10. Po wymieszaniu należy sprawdzić, czy bańki osiągają odpowiednią sprężystość i czy utrzymują się w powietrzu. Jeśli nie otrzymamy zamierzonego efektu, to najlepiej stopniowo dodawać glicerynę. Zwykle na litr płynu przypada zaledwie łyżeczka gliceryny, dlatego róbmy to powoli i z rozwagą. Oczywiście dla wszystkich leniwych proponujemy po prostu zakup specjalistycznego płynu do dużych baniek mydlanych. Można go kupić przez internet.

 

Akcesoria – DIY czy sklep?

 

Podstawowym akcesorium do robienia baniek jest coś zupełnie darmowegp – nasze ręce. Oczywiście ich możliwości są ograniczone, stąd mnogość przeróżnych gadżetów na rynku. W internecie dostępne są gotowe obręcze – plastikowe, metalowe. Jest tego mnóstwo i to w każdym rozmiarze. Jeśli jednak ktoś poważnie myśli nad dorobieniem sobie dzięki bańkom, to musi to być porządnie wykonany sprzęt. Mam tu na myśli dwie żerdzie lub kije, na których zaczepia się specjalnie pętle splecione ze sznurka. Ilość splotów, oczek, a przede wszystkim ich rozmiar decyduje o kształcie baniek. Można wykonać sznurki do chmur bańkowych, gdzie trzeba się sporo natrudzić, by wykonać mnóstwo pętli. Najprostszą opcją będzie wykonanie jednej, dużej pętli rozwieszonej między dwoma patykami. Razem z płynem naszego przepisu będzie to idealny zestaw do zabawy dla całej rodziny.