Dawid: historia mojego mieszkania i jego urządzenia jest w zasadzie dość prosta. Gdy wprowadzałem się do mojej kawalerki była ona urządzona przez poprzednich właścicieli. Nic w niej nie zmieniałem, bo prawdę powiedziawszy nie widziałem takiej potrzeby. Jednak, gdy wprowadziła się do mnie moja dziewczyna to ona najpierw zaczęła przesuwać meble, twierdząc, że strasznie zagracają mieszkanie. Potem namówiła mnie na wyrzucenie części z nich i zastąpienie nowoczesnymi. Był to dobry pomysł, bo okazało się, że nowe nie tak masywne jak poprzednie meble sprawił, że w naszym małym domku zrobiło się o wiele więcej przestrzeni. Całą aranżację kawalerki tak naprawdę zawdzięczam Małgosi.
Tymon: gdy zacząłem lepiej zarabiać udało mi się odłożyć pewną sumkę i kupić niewielki loft w Warszawie. Mieszkanie było nowe, dopiero co oddane przez dewelopera. Od początku wiedziałem, że nie będę miał czasu, żeby je urządzać. Mam czasochłonną i angażująca pracę. Wolałem, więc zlecić to specjalistą. Okazali się nimi projektanci wnętrz Dom-Art, a przekonali mnie bogatym portfolio. Właśnie w dawnej stolic Polski znalazłem firmę, której projekty doskonale oddawały mój gust, więc w zasadzie nie wahałem się ani chwili. Spotkaliśmy się, określiłem jakie mam wymagania, pokazałem też parę przykładowych rozwiązań, które mi się podobały. Teraz mam wygodny i ładny loft w nowoczesnym stylu bez biegania po sklepach i zastanawiania się czy te meble będą pasowały do koloru ścian i podłogi. Bardzo cenię sobie to, że nie musiałem marnować czasu.
Lidia: mówiąc o projekcie wnętrza mojego domu w zasadzie muszę się przyznać do porażki. Nie tak miało to wyglądać. Jeszcze przed remontem mieszkania przeglądałam góry katalogów i czasopism wnętrzarskich, czytałam namiętnie blogi i portale poświęcone tej tematyce. Po remoncie z zapałem zabrałam się do urządzania wnętrza w stylu boho – niestety na zapale się skończyło. Nieważne co robiłam i tak nie udawało mi się osiągnąć zamierzonego efektu, w końcu nie miałam wyjścia postanowiłam wezwać pomoc. W moim przypadku pomocą był projektant wnętrz kraków. Dzięki niemu uzyskałam takie wnętrze o jakim marzyła. Prawdę powiedziawszy nie wiem, co robiłam źle, bo w projekcie zostały wykorzystane meble, które kupiła, tylko że w moim wydaniu to nigdy nie wyglądało tak, jak chciałam. Na szczęście znalazłam dobrego architekta i teraz mam mieszkanie, które budzi podziw, a nawet zazdrość :).
Angelika: kocham urządzać mieszkania. Moje własne to był pierwszy test moich możliwości i umiejętności. Znajomym tak się spodobało, że zaczęli pytać mnie o radę przy urządzaniu swoich pokojów, potem polecali mnie swoim znajomym i zanim się obejrzałam miałam całą masę zleceń na projekt mieszkań. Postanowiłam się doszkolić w tym kierunku, aby móc prawdziwie profesjonalnie doradzać moim klientom. Pracuję w swoim zawodzie obecnym już od pięciu lat i wciąż nie narzekam na brak zleceń. W zasadzie poza stroną internetową i pozycjonowaniem nie robię nic w kierunku reklamy. Nie muszę. Zadowoleni klienci polecają mnie kolejnym i na tej zasadzie kręci się mój biznes.